Części Ursus

Maska w Ursusie – jak o nią dbać?

Ursusy to wciąż jedne z najbardziej popularnych ciągników na polskich wsiach. Zwłaszcza modele takie jak niezawodny C-330 oraz równie solidny i jednocześnie mocniejszy C-360. Niestety traktory te są już wiekowymi maszynami, mimo że wciąż są w ciągłej służbie. Jednak ich wygląd pozostawia niejednokrotnie bardzo wiele do życzenia. Maska oraz błotniki straciły już swój pierwotny blask, a często nawet kolor. Nie brakuje im wgnieceń, bywają też mocno podziurawione przez rdzę. Sprawdzamy w jaki sposób dbać o elementy metalowe i przywrócić im pierwotny wygląd.

Nowa maska czy odrestaurowanie starej?

Pierwszą rzeczą jaką powinniśmy zrobić, jeżeli chcemy by nasz Ursus wyglądał oryginalnie i po prostu cieszył oko, to zająć się jego maską. Na początku warto zdemontować ją z ciągnika, tak by ocenić stan elementy zarówno z wierzchu jak i od spodu. Jeżeli maska posiada już zaawansowane ogniska korozji, zwłaszcza od wewnętrznej strony, bądź tu i ówdzie pojawiły się dziury na wylot, to taki egzemplarz trudno będzie już uratować. Na szczęście maska C-360 wciąż jest bez problemu do kupienia, można to zrobić w internetowych sklepach rolniczych. Jest to zamiennik, który wyglądem niczym nie różni się od oryginału, natomiast jakość zastosowanej stali jest często o wiele lepsza, niż w fabrycznych egzemplarzach z czasów PRL i wczesnych lat dziewięćdziesiątych, gdy model C-360 był jeszcze produkowany w warszawskich Zakładach Ursus. Jeśli jednak posiadana przez nas maska nie jest mocno dotknięta zębem czasu, nie posiada też trudnych do naprawienia wgnieceń, możemy ją odnowić i zakonserwować, by posłużyła jeszcze przez długie lata.

Odnowienie i konserwacja fabrycznej maski

W przypadku, gdy oryginalna maska ciągnika jest jeszcze w stanie nadającym się do odnowienia, możemy postarać się o jej zachowanie. W takim przypadku potrzebna będzie nam farba do ciągników, którą również kupimy w sklepie rolniczym online. Najpierw należy wyprostować wszelkie wgniecenia, a następnie zeszlifować wszystkie pozostałości fabrycznego lakieru i podkładu do gołego metalu. Do tego celu przyda się nam szlifierka kątowa ze szczotką drucianą, a także tarcze do szlifowania. Przy okazji pozbędziemy się wszelkiej rdzy i ocenimy, czy miejsca dotknięte ewentualną korozją nie zostały nadmiernie osłabione. Kolejny krok to dokładne odtłuszczenie powierzchni za pomocą np. benzyny ekstrakcyjnej i nałożenie warstwy preparatu antykorozyjnego. W ten sposób naszą maskę C-360 będziemy mogli użytkować jeszcze przez wiele lat, bez ryzyka ponownego pojawienia się korozji.

Gdy warstwa antykorozyjna wyschnie, ponownie odtłuszczamy powierzchnię i nanosimy farbę podkładową. Najlepszą opcją jest zakup dwuskładnikowego podkładu reaktywnego, np. epoksydowego. On także chroni przed rdzą, co jeszcze lepiej zabezpieczy maskę. Warto nałożyć przynajmniej dwie warstwy podkładowe. Po ich wyschnięciu należy zmatowić powierzchnię papierem ściernym o średniej gradacji i ponownie odtłuścić. Teraz malujemy maskę farbą lub lakierem bazowym, którego również powinniśmy nałożyć kilka warstw. Jeżeli chcemy dodatkowo nadać masce C-360 połysku, możemy użyć jeszcze lakieru bezbarwnego. W ten sam sposób możemy odnowić także błotniki. Tak odrestaurowane i zakonserwowane elementy z pewnością wytrzymają bardzo długie lata.

Powiązane artykuły

Back to top button