Jak zadbać o kondycję akumulatora w starszym ciągniku Ursus?
Starsze ciągniki rolnicze krajowej produkcji Ursus są wciąż wyjątkowo bardzo popularne na polskich wsiach. Niestety popularne są także problemy z akumulatorami, prądnicami i rozrusznikami, które ogólnie trapią sprzęt mający już kilkadziesiąt lat. Czy mając starszego Ursusa możemy w ogóle liczyć na to, że nowe akumulatory ciągnikowe wytrzymają w nim dłużej, niż kilka lat eksploatacji? Okazuje się, że jak najbardziej tak. Trzeba tylko wykonać dokładny przegląd i konserwację instalacji elektrycznej, która ma kilka słabych punktów.
Spis treści
Układ ładowania
Najważniejszą kwestią, jeśli chodzi o utrzymanie akumulatora w dobrym stanie przez długie lata, jest sprawnie działający układ ładowania. Składa się na niego prądnica (w nowoczesnych ciągnikach alternator) oraz przewody łączące go z akumulatorem. Po drodze mamy jeszcze urządzenie zwane regulatorem napięcia, które pilnuje by ładowanie nie odbywało się zbyt gwałtownie. Uszkodzenie któregokolwiek z tych elementów będzie powodować, że nasze akumulatory ciągnikowe będą przez cały czas niedoładowane. Oprócz oczywistych konsekwencji, polegających na trudnościach z odpaleniem silnika (zwłaszcza w silne mrozy), baterie będą przede wszystkim intensywnie się zużywać. Jeżeli napięcie przez długi czas będzie znacznie obniżone, dojdzie do zasiarczenia ogniw, a tak uszkodzony akumulator nadaje się właściwie tylko do wyrzucenia. Dlatego pierwszym, na co trzeba zwrócić uwagę jeśli chodzi o zachowanie dobrej kondycji akumulatorów ciągnikowych, to sprawdzenie oraz konserwacja układu ładowania.
Połączenia elektryczne
W większości ciągników Ursus, takich jak C-325, C-330 czy C-360, akumulator zamontowany jest z tyłu pojazdu, obok siedzenia operatora. Prądnica natomiast pracuje z przodu silnika i zanim prąd przez nią wytworzony będzie mógł zasilić akumulator bądź akumulatory, musi przebyć odpowiednio długą drogę poprzez przewody. Zazwyczaj połączenie wygląda w taki sposób, że od akumulatorów ciągnikowych poprowadzony jest bardzo gruby przewód do rozrusznika, a następnie tam łączy się on z cieńszym, prowadzącym bezpośrednio na regulator napięcia i dalej do zacisków prądnicy. Aby akumulator był odpowiednio ładowany w trakcie pracy silnika, każde z tych połączeń musi być czyste i zapewniać doskonałą przewodność. Po latach niestety pojawia się śniedź, co znacznie utrudnia przepływu prądu, a w skrajnych przypadkach może nawet spowodować kompletny zanik ładowania. Dlatego przynajmniej raz w roku należy wszystkie powyższe połączenia obejrzeć, a w razie jakichkolwiek wad – rozkręcić, wyczyścić i złączyć ponownie.
Mamy nadzieję, że powyższy poradnik odpowie na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące tego, jak należy dbać o akumulatory ciągnikowe. Nawet jeżeli mamy starego Ursusa z prądnicą zamiast alternatora, wciąż baterie mogą wytrzymywać wieloletnią eksploatację. Należy tylko zwrócić uwagę na poprawność procesu ładowania, odpowiednią pracę regulatora napięcia, a także czyste i solidne połączenia elektryczne pomiędzy wszystkimi kluczowymi komponentami.